W miłości trudno jest grać bezpiecznie, bo samo wejście w związek zawsze wiąże się z nadzieją, oczekiwaniami i pragnieniem, żeby wszystko potoczyło się jak najlepiej, dlatego naturalne jest chcieć dostrzegać w partnerze dobro zamiast zakładać najgorsze scenariusze.

To jednak nie oznacza, że można zupełnie wyłączyć czujność i oddać serce bez żadnego zastanowienia, bo uczucie, choć piękne, potrafi też oślepić, sprawiając, że ignorujemy sygnały, które z czasem mogą zamienić się w ból, którego nikt nie chce przeżyć.

Brutalna prawda jest taka, że świat pełen jest ludzi niedoskonałych, a niektórzy z nich potrafią wyrządzić w związku więcej szkody, niż na początku można by przypuszczać, dlatego tak ważne jest, by nie dać się oszukać własnej potrzebie wiary w idealną wersję partnera.

Kiedy zaczynasz się zakochiwać, pojawia się ekscytacja i mnóstwo nadziei, bo wyobraźnia podsuwa obrazy tego, czym moglibyście się stać, i jak pięknie mogłaby wyglądać wasza wspólna przyszłość, a to sprawia, że chcesz otwierać się coraz bardziej.

Z czasem zaczynasz ufać, bo w każdym zdrowym związku zaufanie jest konieczne, ale jednocześnie właśnie wtedy pojawia się niebezpieczeństwo, bo łatwo przejść od otwartości do ślepoty i udawać, że wszystko jest w porządku, nawet jeśli nie jest.

Najtrudniejszą prawdą do przyjęcia jest ta, że czasem partner może zdradzać, a ludzie często wolą udawać, że tego nie widzą, niż skonfrontować się z konsekwencjami, jakie niesie przyjęcie tego do wiadomości, bo strach przed bólem bywa większy niż odwaga, by zobaczyć rzeczy takimi, jakie są.

Ignorowanie sygnałów nigdy ich nie usuwa, a udawanie, że problemu nie ma, nie sprawia, że znika, dlatego jeśli zachowanie partnera zaczyna pasować do pewnych wzorców, trzeba to zauważyć, zanim emocje zagłuszą zdrowy rozsądek.

Jednym z pierwszych znaków jest jego emocjonalny dystans, taki cichy, coraz bardziej widoczny brak chęci do budowania bliskości, który sprawia, że czujesz się jak ktoś stojący obok, a nie jak osoba, z którą chce dzielić swoje przeżycia.

Równie niepokojące jest zachowanie, w którym zaczyna się ukrywanie, unikanie odpowiedzi, nerwowo odkładany telefon, zamykane okna przeglądarek i ta dziwna aura tajemnicy, która nigdy wcześniej nie była elementem waszej relacji.

Często powtarzanym sygnałem jest również to, że w rozmowach zaczyna pojawiać się pewna konkretna kobieta, może koleżanka, może znajoma, na początku niby niewinna wzmianka, ale z czasem robi się tego coraz więcej, aż trudno nie zauważyć, że w tej historii coś nie gra.

Kolejnym sygnałem jest jego drażliwość, taka nagła, nielogiczna i przesadna, jakby wszystko, co robisz, zaczęło go męczyć, a każda twoja uwaga stawała się dla niego powodem do irytacji, choć kiedyś było dokładnie odwrotnie.

Zdrada często sprawia, że partner zaczyna przejmować nowe zachowania, gesty i zainteresowania po osobie, którą podziwia, dlatego nagłe zmiany w jego stylu bycia mogą świadczyć o tym, że ktoś inny ma coraz większy wpływ na jego emocje.

Warto też zwrócić uwagę na fizyczne zmiany, bo nowa fryzura, odświeżony styl, nagła obsesja na punkcie wyglądu lub dbania o ciało mogą wynikać nie tylko z potrzeby rozwoju, ale i z chęci zaimponowania komuś, kto nie jest tobą.

Dynamika życia intymnego również często sygnalizuje, że coś jest nie tak, bo zarówno nagłe ożywienie, jak i wyraźne ochłodzenie mogą być oznaką, że partner czerpie inspirację lub emocje z miejsca, o którym ci nie mówi.

Miłość wymaga zaufania, ale nie wymaga ślepoty, dlatego ważne jest, by rozpoznawać sygnały i mieć odwagę stanąć w prawdzie, zanim zaufanie zamieni się w narzędzie, które ktoś wykorzysta przeciwko tobie.

Jeśli widzisz w tym opisie własną historię, pamiętaj, że prawda, choć bolesna, daje siłę i pozwala odzyskać kontrolę nad własnym życiem, a udawanie zawsze tylko przedłuża cierpienie.